Rowerzysto stosuj się do znaków

0
1260

Rower jadący po chodniku wśród pieszych czy wjeżdżający “pod prąd” to najczęstsze grzechy rowerzystów. I chociaż przepisy po zmianie są nieco łaskawsze to nadal należy stosować się do znaków.

Rowerzysta żeby nie stwarzać zagrożenia i nie łamać przepisów powinien korzystać z ścieżek rowerowych, których jest w Głogowie coraz więcej. Jeśli w pobliżu nie ma odpowiedniej ścieżki rowerzysta może skorzystać z drogi jako pełnoprawny uczestnik ruchu lub prowadząc rower korzystać z chodników. – Wyjątkiem są złe warunki drogowe. Wtedy rowerzysta może skorzystać z chodnika – mówi Bogdan Kaleta, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Głogowie. Policjant przypomina również o obowiązku posiadania odblaskowych elementów – Jeżeli rowerzysta ma założoną kamizelkę odblaskową wtedy nie ma obowiązku posiadania odblasków na pojeździe – mówi. – Ważne jest jednak żeby zarówno rowerzysta jak i jego pojazd był widoczny dla innych uczestników drogi.

Jednak nie każdy rowerzysta stosuje się do przepisów. Często tłumacząc się, że jadą tylko rowerem. Przedstawiamy najczęstsze grzechy rowerzystów:

Prawidłowo jadący po drodze rowerzysta nagle przypomina sobie, że przecież chciał znaleźć się po drugiej stronie jezdni. Akurat jest przejście dla pieszych więc rowerzysta nie schodząc z roweru wjeżdża na pasy i przejeżdża na drugą stronę – Takie zachowanie łamie kilka przepisów – tłumaczy Bogdan Kaleta – Po pierwsze rowerzysta chcąc skorzystać z chodnika lub przejścia dla pieszych musi zejść z roweru i stać się pieszym. Nie można przejeżdżać przez przejście dla pieszych. Po drugie stwarza zagrożenie przejeżdżając praktycznie przed maską jadącego za nim samochodu. Nie można też wejść na przejście dla pieszych bezpośrednio z drogi. Należy wejść na chodnik sprawdzić czy nikt nie jedzie i dopiero wtedy przejść – dodaje.

Do celu tylko pięć metrów, ale jest zakaz wjazdu , trzeba nadłożyć jakieś 100 metrów żeby wjechać z odpowiedniej strony. Według niektórych rowerzystów nie muszą martwić się znakami i mogą pojechać “pod prąd” – To nie prawda. Rowerzysta tak jak każdy uczestnik drogi musi stosować się do wszystkich znaków – mówi Bogdan Kaleta – Za niestosowanie się do znaków grozi mandat od 100 do 250 złotych – dodaje.