Prokuratura zajęła się wypadkiem paralotniarza

0
1096

W sobotę rano (26 maja około godziny 9.00) doszło do tragicznego wypadku nad Odrą w okolicach Widziszowa. 35-letni paralotniarz wpadł do wody. Po trwającej blisko trzy godziny reanimacji, mężczyzna zmarł w szpitalu. Sprawę wypadku bada Prokuratura Rejonowa w Głogowie.

Na razie nie wiadomo jeszcze, co było przyczyną wypadku paralotniarza. Z relacji świadków wynika, że mężczyzna mógł mieć problemy ze sprzętem. – Dzisiaj obędzie się sekcja zwłok mężczyzny. To pozwoli nam ustalić, co było prawdopodobną przyczyną jego śmierci, czy było to utonięcie, czy może zmarł z innego powodu. Zostanie też powołany biegły, który stwierdzi, w jakim stanie jest paralotnia i czy to ona była przyczyną wypadku. Przesłuchani zostaną też świadkowie zdarzenia – mówi Łukasz Kudyk, zastępca Prokuratora Rejonowego w Głogowie. 35-letni mieszkaniec Borku był reanimowany przez blisko trzy godziny. Zmarł w szpitalu.