Nie męczmy karpi – to są też istoty żywe

0
1161

Na świątecznym stole nie może zabraknąć głównej potrawy, czyli karpia. W całej Polsce ruszyła akcja, aby humanitarnie zabijać i przynosić do domu karpiaNa świątecznym stole nie może zabraknąć głównej potrawy, czyli karpia. W całej Polsce ruszyła akcja, aby humanitarnie zabijać i przynosić do domu rybę.

Pamiętajmy, że każda istota żyjąca czuje ból, dotyczy to również karpi, które są kupowane przez potencjalnych klientów, ale nie zawsze są one traktowane w sposób humanitarny, zarówno przez klienta jak i sprzedającego – Chodzi przede wszystkim o to, żeby nie odbywało się to tak, że żywe karpie są bez wody transportowane ze sklepu na przykład do domu, albo są trzymane w za małych akwariach – mówi Jagoda Kosmala ze Stowarzyszenia “Amicus”.

Najważniejsze, aby kupiona przez nas żywa ryba miała przede wszystkim dostęp do wody – Generalnie większość osób sprzedaje te karpie  w workach foliowych. Chodzi o to, żeby one miały tą wodę. Przede wszystkim bardzo dużo osób robi tak, że żywego karpia wrzuca do reklamówki i karp się tak naprawdę dusi. Nie mając wody, nie jest w stanie funkcjonować. Sam fakt, że on jest przenoszony bez wody jest niehumanitarny. Jeśli już mają być transportowane do domu żywe to, żeby miały chociaż tę dostateczną ilość wody, żeby mogły oddychać  i normalnie funkcjonować – mówi Jagoda Kosmala.

Najlepiej dla karpia jest przenoszenie go w wiaderku z wodą – Najlepiej by było, żeby one miały świeży dostęp do powietrza, ale jeśli nie ma takiej możliwości, to ten foliowy worek może być. – musi być dostateczna ilość wody i musi mieć też zabezpieczone tam powietrze – mówi Jagoda Kosmala. Transport ryby ze sklepu do domu nie może trwać za długo – Musi być krótko transportowany. Nie może być tak, że skoro już go weźmiemy do worka z wodą to będziemy go nosić cały dzień. On tam po prostu zdechnie – dodaje.