Po raz kolejny ruch w okolicach głogowskiego mostu jest sparaliżowany przez groźbę skoczenia z mostu. Tym razem na przęsło wszedł głogowianin bez stałego miejsca zamieszkania. Szybko wezwano pogotowie, policje i straż pożarną. Początkowo zdesperowany mężczyzna nie chciał zgodzić się na rozmowę z negocjatorem. Jednak po jakimś czasie zdecydował się porozmawiać z lekarką z pogotowia ratunkowego. Ta w końcu przekonała mężczyznę do zejścia z mostu. Głogowianin został przewieziony do szpitala. Najprawdopodobniej był pod wpływem alkoholu. To potwierdzą jednak badania. Policja będzie badać, dlaczego mężczyzna posunął się do takiego kroku. Nieoficjalnie wiadomo, że pokłócił się ze swoją kobietą.