Dla 23-letniego mieszkańca jednej z podgłogowskich miejscowości siódemka nie okazała się szczęśliwą liczbą. To właśnie przy siódmym włamaniu wpadł w ręce policji. Ostatni przypadek włamania miał miejsce w ubiegły czwartek (27 września). Wtedy 23-latek przy pomocy wcześniej skradzionego klucza, wszedł do domu i skradł pieniądze w kwocie 900 złotych. – Jak podkreślił składając wyjaśnienia, nie zabierał całej kwoty gotówki, aby nie wzbudzać podejrzeń. Tak robił za każdym razem, kiedy włamywał się do domu sąsiada – mówi Bogdan Kaleta, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Głogowie. Właściciel mieszkania długo nie mógł się zorientować, że pada ofiarą kradzieży. Dopiero podczas ostatniego włamania został zauważony w pobliżu domu i to wzbudziło podejrzenie. – Zatrzymany 23-latek przyznał się, że po raz pierwszy włamał się do sąsiada już w czerwcu tego roku, a włamanie z ubiegłego czwartku, 27 września to już jego siódme włamania – dodaje Bogdan Kaleta. W sumie okazało się, że mężczyzna skradł pieniądze w łącznej kwocie trzech tysięcy złotych. Złodziej był na tyle sprytny, że nie chcąc wzbudzać żadnych podejrzeń nie zabierał także żadnych wartościowych rzeczy z domu sąsiada. Jednak siódme włamanie nie okazało się szczęśliwe. Podejrzany mężczyzna przyznał się do włamań i dobrowolnie poddał się karze. Za kradzież z włamaniem grozi kara nawet do dziesięciu lat pozbawienia wolności.