Bluesowo i rock ‘n’ rollowo w Mok-u

0
1260

W Miejskim Ośrodku Kultury w Głogowie wystąpił (10.12) zespół “Cree”. Z wokalistą i gitarzystą grupy Sebastianem Riedlem rozmawia Arkadiusz Orman.W Miejskim Ośrodku Kultury w Głogowie wystąpił (10.12) zespół “Cree”. Z wokalistą i gitarzystą grupy Sebastianem Riedlem rozmawia Arkadiusz Orman.

Jaka jest receptura na sukces?

Nie wiem. Przede wszystkim trzeba grać cały czas i nie poddawać się w trudnych chwilach. Iść do przodu cały czas.

Gdy ludzie słyszą Sebastian Riedel, pierwsze skojarzenie jakie przychodzi im do głowy, to syn Ryśka Riedla. Nie frustruje cie to?

Nie. Przyzwyczaiłem się do tego i wiadomo, że zawsze będę porównywany. Tak to już jest.

Czy mając sławnego Ojca wybicie się jest łatwiejsze?

Tego nie wiem. Może jest trochę łatwiej, może jest ciężej. Trudno powiedzieć.

Ojciec ingerował w zespół?

Nie. To były nasze początki i kazał iść nam do piwnicy na dziesięć lat <śmiech>

Każda kapela inspiruję się się dawnymi zespołami, legendami muzyki. A jakie są wasze autorytety muzyczne?

Głownie sześćdziesiąte i siedemdziesiąte lata – cały ten świat muzyczny, który istniał.

Wymień chociaż jeden zespół.

–  Jeden jest ciężko wymienić, ale na pewno Jimi Hendrix, Dżem, The Rolling Stones.

Jesteście z Piotrkiem Kupichą dobrymi przyjaciółmi. Kto wpadł na pomysł stworzenia czegoś razem?

Wspólnie podjęliśmy taką decyzję, bo “Po spowiedzi” to stary numer. Szkoda, żeby leżał w szufladzie i się marnował – dlatego postanowiliśmy to zrobić.

Całe istnienie zespołu “Cree”  można podzielić na dwa okresy. Od debiutu do 2003 roku i drugi okres – rok 2004, który był dla was przełomowym. Czym to było spowodowane?

Nie wiem czym to było spowodowane. Może tym właśnie, że wtedy minęło te dziesięć lat i wyszliśmy z tej piwnicy <śmiech>

Płyta “Za tych” została wydana bez współpracy z wielkimi wytwórniami. Powiedz, czy wytwórnia ma duży wpływ na muzykę tworzoną i nagrywaną w studio?

Jeśli chodzi o wytwórnie to w sumie wszystkie płyty oprócz pierwszej chyba czy drugiej nagrywaliśmy sami. Wtedy mamy wolność i możemy robić co chcemy. Nikt nie ma ingerencji w to i w materiał muzyczny.

Słuchając jednej z waszych piosenek natknąłem się na pytanie internauty: Czy wydacie płytę z kolędami?

Być może. Mamy parę aranżacji porobionych jeśli chodzi o kolędy. Możliwe, że kiedyś się to wydarzy.

Można powiedzieć, że byłeś skazany na muzykę.

Skazany na bluesa można powiedzieć.

Jakie plany na przyszłość?

Chcemy wydać płytę. Jest już zarejestrowana, także w przyszłym roku będą już nowe numery, nowa świeżość i nowa krew. Skupiamy się na płycie.

Macie jeszcze jakiś koncert w tym roku?

W tym roku gramy jeszcze jeden koncert w Poznaniu i kończymy. Widzimy się dopiero w styczniu.

– Na sylwestra nigdzie nie występujecie?

Nie. Były plany, ale zostały te koncerty odwołane.

Dziękuję za rozmowę