Z Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej zniknie kierunek grafika!

0
1176
Arch.2013-09-12-glogowscy-gimnazjalisci-na-zajeciach@PWSZ@Glogow-01

28-11-2012-pwsz-budynek

Wczoraj (28 czerwca) maturzyści odebrali swoje wyniki maturalne, tym samym na uczelniach wyższych rozpoczęła się rekrutacja. Maturzyści będą musieli wybrać teraz, na jaki kierunek studiów się zdecydować i jaką uczelnie wybrać. Tymczasem w Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej w Głogowie podejmuje się decyzje o zlikwidowaniu kierunku grafika. Takim stanem rzeczy są oburzeni obecni studenci pierwszego i drugiego roku grafiki. Tym bardziej, że już teraz prace straci doktor Tamara Sass i doktor Adam Olejniczak.

28-06-2013-pwsz-likiwdacja-kierunkiu

W ubiegły czwartek (27 czerwca) w Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej w Głogowie odbyło się seminarium naukowo – dydaktyczne podsumowujące zakończenie pierwszego cyklu kształcenia na kierunku grafika. Uroczystość ta odbywała się jednak w cieniu informacji o odejściu z uczelni doktor Tamary Sass i doktora Adama Olejniczaka. Decyzje takie zostały podjęte z związku z likwidacja kierunku grafika w Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej w Głogowie. – Decyzja o likwidacji kierunku wynika z bardzo prostej i brutalnej ekonomicznej zasady. Na drugim roku kierunku grafika mamy siedmiu studentów, na pierwszym roku jest 18 studentów. To oznacza, że koszty realizacji procesu nauczania na tym kierunku przewyższają ponad dwukrotnie przychody z tytułu dotacji na studenta. To oznacza, że musielibyśmy szukać tych środków gdzieindziej, a w tej chwili nie mamy takiej możliwości. Decyzja o odejściu dwóch wykładowców jest decyzją naturalną. Nie będzie kolejnych naborów, więc zmniejszy się ilość godzin. Jednak zestaw wykładowców, który jest niezbędny żeby dokończyć kierunek będzie zapewniony i tutaj absolutnie nie będzie się to odbywać kosztem studentów i ich procesu dydaktycznego – mówi profesor Stanisław Czaja, rektor Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Głogowie. Z tym zdaniem nie zgadzają się obecni studenci pierwszego roku kierunku grafika, którzy ostro protestują przeciwko odejściu z uczelni doktor Tamary Sass i doktora Adama Olejniczaka. – Jeżeli odejdą takie autorytety jak doktor Tamara Sass i doktor Adam Olejniczak to to w tym momencie traci jakikolwiek sens. Osoby te są przecież wizytówką uczelni. Jeżeli wypycha się wizytówki to, co zostaje? Promowaliśmy grafikę, robiliśmy zdjęcia, tworzyliśmy plakaty, nagrywali pliki. Włożyliśmy tyle pracy do promowania kierunku, który zostaje zamknięty. To jedna rzecz, a druga to pytanie, kto teraz nas będzie uczyć? Zwolniono wykładowców i teraz my jesteśmy najbardziej poszkodowani. Ja nie wiem czy jest teraz sens dalej studiować. Dla mnie nie jest ważne zdobycie samego świstku tylko nauczenie się czegoś. Przyszłam tutaj, bo wiedziałam, kto tu uczy i chciałam się od nich uczyć – mówi Magdalena Czwojdźińska, studentka I roku kierunku grafika. Z decyzja władz uczelni trudno pogodzić się także samym zainteresowanym, czyli doktor Tamarze Sass i doktorowi Adamowi Olejniczakowi. – Moja umowa ma charakter czasowy i moje odejście jest związane z likwidacją kierunku grafika. Jednak nie będą udawała, że się z tą decyzją zgadzam. Moim zdaniem kierunek grafika jest tym kierunkiem, który jest wizjonerski dla czasów, w których żyjemy i graficy mogą bez problemu znaleźć swoje miejsce na rynku pracy. Odejście z Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej nie jest dla mnie decyzją łatwą emocjonalnie. Brak w Głogowie kierunku artystycznego moim zdaniem będzie bardzo nie korzystne. Sztuka jest najlepszym nośnikiem komunikacji między uczelnią, a resztą społeczeństwa. Jeśli taki dialog wytrącamy z możliwości promocyjnych, to, co nam zostaje? – mówi doktor Tamara Sass. – Wraz ze zniknięciem tego kierunku i faktem, że nie będzie już na tej uczelni studentów – artystów, to tak naprawdę uczelnia straci. To ci studenci wnosili na uczelnie koloryt, ale to są ludzie, którzy studiują, zdobywają kwalifikacje i prace. Mówi się, że graficy nie mają pracy, ale to jest nie prawda. Nasi studenci już w trakcie studiów zakładali jednoosobowe firmy. Likwidacja tego kierunku wiąże się też z tym, że mojej pracy nie ma. Miałem bardzo przyjemne spotkanie ze studentami, którzy do mnie przychodzili i dowiedziałem się paru komplementów, których nigdy bym się nie spodziewał. Jak ja to usłyszałem to zrobiło mi się trochę miękko. Jednocześnie właśnie nie rozumiem, dlaczego ja zostałem odwołany. Jestem tutaj na pierwszym etacie. Jest mi niezmiernie przykro, bo jestem twórcą tej uczelni od samego początku. Właściwie to pamiętam te mury jak przechodziły remont, znam wszystkie pokolenia studentów, które wypuściliśmy. Moim zdaniem jest to duży błąd jak się nie dostrzega takich wartości, bo myślę, że moja praca merytoryczna jest niepodważalna i moja postawa, bo angażowałem się zdecydowanie ponad to, co ode mnie oczekiwano – mówi doktor Adam Olejniczka. – Jest mi przykro, że zapadła taka decyzja. Jestem dyrektorem instytutu i każdemu dyrektorowi instytutu byłoby przykro gdyby zamknięto jeden kierunek. Natomiast różne względy o tym zadecydowały i zadecydowały o tym władze uczelni – mówi doktor Sławomira Lisewska, Dyrektor Instytutu Humanistycznego w Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej w Głogowie.

28-06-2013-liwidacja-kierunku-pwsz

Część z obecnych studentów powiedziała, że jeśli nie będzie ich uczyć doktor Tamara Sass i doktor Adam Olejniczak to nie widzą sensu w dalszym studiowaniu. Jednak władze uczelni uważają, że nie powinni oni czuć się poszkodowani i nie boją się odejścia studentów z uczelni. – To jest dla mnie zastanawiające, że studenci są związani tylko z konkretnymi wykładowcami. Przecież tych wykładowców jest dużo i myślę, że w tym jest wiele emocji – nie do końca przemyślanych. Jeżeli jednak studenci faktycznie zdecydują się odejść ze studiów to będą mieli oni świadomość konsekwencji tych czynów. Ja mogę ich zachęcić żeby kontynuowali naukę, ale nie mogę ich zmusić. Jednak wszyscy, którzy będą chcieli to ukończą ten kierunek. A jeżeli odejdą to już ze względów finansowych nie ma znaczenia – dodaje profesor Stanisław Czaja.