Nieporozumienie związane z tablicą pamiątkową

0
1003

26 lutego bieżącego roku Rada Miejska w Głogowie wystosowała stanowisko w sprawie umieszczenia na Ratuszu pamiątkowej tablicy upamiętniającej nadania praw miejskim naszemu miastu w 1253 roku. Radni chcieli żeby odsłonięcie tablicy nastąpiło w grudniu bieżącego roku. Jednak pomysł ten od początku spotyka się z formalnymi problemami. Najpierw projekt nie mógł złożyć sam Roman Bochanysz. Później konserwator wydał opinię, że umieszczenie takiej tablicy jest nieuzasadnione. Okazuje się jednak, że taka decyzja była spowodowana nieporozumieniem.

13 grudnia 1253 roku książę Konrad I nadał miastu Głogów prawa miejskie. W tym roku, więc mija 760 lat od tego ważnego wydarzenia. Z tej okazji radny miejski Roman Bochanycz chciał, aby powstała tablica upamiętniające to wydarzenie. Według projektu uchwały tablica miała zostać umieszczona na ścianie frontowej Ratusza z lewej strony wejścia głównego. Taki projekt uchwały znalazł się w porządku obrad sesji, która miała miejsce 26 lutego. Jednak nie spodziewanie okazało się, że taki projekt nie może zostać przegłosowany. – Mam przyjemność przedstawić opinię Prezydenta w sprawie projektu uchwały radnego Romana Bochanysza. Niestety opinia musi być negatywna, ponieważ rada gminy nie może podjąć decyzji dotyczących ustawienia pamiątkowych tablic. To jest interpretacja przepisy, że ta inicjatywa Romana Bochanysza nie może być przeprowadzona w formie uchwały – mówił Mirosław Strzęciwilk, Sekretarz Gminy Miejskiej Głogów. Ostatecznie Rada Miasta zamiast uchwały wystosowała stanowisko w sprawie umieszczenia na Ratuszu pamiątkowej tablicy. Jednak problemy i kontrowersje się nie skończyły. – Po przyjęciu przez Radę Miejską zaproponowanego z stanowiska w sprawie umieszczenia na ścianie Ratusza tablicy upamiętniającej nadanie praw miejskich Głogowowi, Prezydent Miasta wystąpił o opinię do Konserwatora Zabytków. Odpowiedź, jaka nadeszła jest, co najmniej dziwna, bo nic konkretnego nie mówi. Zawiera lakoniczne sformułowanie typu “zdaniem urzędu” umieszczanie tablicy jest działaniem nieuzasadnionym. Bez uzasadnienia, dlaczego. Dlatego złożyłem do prezydenta wniosek o wystosowanie pisma z konkretnym zapytaniem o jednoznaczną odpowiedź. Czy opinia na ten temat jest pozytywna czy negatywna z uzasadnieniem, czy konserwator zezwala czy zakazuje – również z konkretnym uzasadnieniem. Do ustalenia pozostaje czy w ogóle jakaś zgoda w tym względzie jest wymagana. Tablica ma, bowiem charakter nie tylko pamiątkowy, również informacyjny a umieszczenie jej niedaleko wejścia nie musi naruszać stanu elewacji, architektury budynku, ani nie wprowadza do niego zmian budowlanych – mówi Roman Bochanysz, radny Rady Miejskiej.

Jednak okazuje się, że taka opinia konserwatora zabytków była związana z nieporozumieniem. – Okazuje się, że zawsze lepiej pogadać niż pisma pisać. Korzystając z obecności konserwatora zabytków Pana Zdzisława Kurzei w Głogowie na sesji 2 lipca 2013 roku pozwoliłem sobie po jej zakończeniu pogadać z nim obok ratusza na temat tablicy upamiętniającej nadanie praw miejskich Głogowowi w 1253 roku. Okazuje się, że jego odmowa dotyczyła tylko propozycji umieszczania na tablicy napisu o 760 rocznicy wydarzenia. Wynikało to niejako z pism prezydenta, który niefortunnie przedstawił w piśmie stanowisko Rady Miejskiej. Rada uzgodniła jednak na sesji, że wpis będzie dotyczył tylko wydarzenia, a nie rocznicy. Na taką formę jest oczywiście przyzwolenie konserwatora. Konserwator namawiał również do tego, aby tablica miała estetyczną i ciekawą formę plastyczną, stosowną do rangi tego wydarzenia – mówi Roman Bochanysz, radny Rady Miejskiej.