Euromaster Chrobry Głogów się wzmacnia. Za blisko dwa tygodnie rozegra swój pierwszy mecz w tym roku. Wczoraj (02.01.2014), do zespołu dołączył nowy zawodnik, który jak zapowiada trener Tomasz Trznadel będzie ogromnym wzmocnieniem. Wszystko wskazuje na to, że będzie to jedyna, nowa twarz w klubie. Nie wiele będzie miał czasu na zaaklimatyzowanie. Pierwszy oficjalny, ligowy test – Wisła Kraków (18 styczeń 2014).
Najdłużej związany był z Akademią FC Pniewy. Tam osiągał największe sukcesy. Mistrz, wicemistrz i brązowy medalista Mistrzostw Polski. Zdobywca Pucharu Polski. Wielokrotny reprezentant kraju. W reprezentacji rozegrał 32 spotkania. Ostatnie półtora roku spędził w pierwszoligowym KS Gniezno, gdzie był grającym trenerem – tak w dużym skrócie wygląda sportowa sylwetka Bartosza Łeszyka, nowego nabytku zespołu Euromaster Głogów.
– W Grudniu dostałem propozycję. Odbyliśmy spotkanie i po rozmowach stwierdziłem, że warto. Wszystko wskazuje na to, że Euromaster ma przed sobą obiecującą przyszłość. W Głogowie są duże aspiracje, a ja nie zamierzam jeszcze kończyć swojej piłkarskiej kariery – komentuje Bartosz Łeszyk.
– Bartek to zawodnik niezwykle doświadczony z dużym zmysłem taktycznym. Poniekąd jest to ikona Polskiego futsalu. Będzie to na pewno mózg czwórki w polu. Jego najmocniejszą stroną jest odbiór i skuteczność pod bramką rywala – mówi Tomasz Trznadel, szkoleniowiec głogowskiej drużyny.
Więcej nowych twarzy najprawdopodobniej nie będzie.
– Bardzo ciężko jest ściągnąć do Głogowa zawodników najwyższego formatu, przede wszystkim ze względów logistycznym. Nie oszukujmy się, nie jesteśmy futsalową stolicą Polski. Najbliższym miastem mającym duże aspiracje jest Poznań, tam mieszka Bartek i bracia Pieczyńscy. Jeśli już pojawią się nowe osoby, to będą to zawodnicy z naszego regionu i z naszego miasta. Nie narzekam jednak na braki. Mamy naprawdę bardzo silny zespół, który się wzajemnie rozumie. Fakt, brakuje nam doświadczenia, stąd ruch w stronę Bartka. Myślę, że jak już nabierzemy pewności i ogrania w ekstraklasie to nie będziemy musieli szukać nikogo z zewnątrz – mówi trener Tomasz Trznadel.