Jakub Łucak, zawodnik SPR Chrobry Głogów w bardzo dynamiczny sposób spełnił swoje największe marzenie – gra w reprezentacji kraju. Pierwsze powołanie do pierwszej kadry dostał blisko pół roku temu, kilka tygodni później wystąpił na Mistrzostwach Europy, podczas których pokazał się z bardzo dobrej strony. Przedstawiamy krótką rozmowę:
Jakub, jak bardzo zmieniło się twoje życie w ostatnim czasie?
Przez półtora miesiąca moje życie było czymś wyjątkowym. Wszystko działo się tak szybko, nie zdążyłem się tym nacieszyć. Natomiast, pozostają wspomnienia. Po powrocie do kraju wszystko wróciło do normy. Jestem w Głogowie i cały czas będę ciężko pracował nad swoją formą, a także nad wynikami SPR-u.
Ciężka praca, którą doszedłeś do miejsca, w którym jesteś..
Na pewno tak. Potraktowałem to trochę jako nagrodę za te wszystkie lata, które spędzałem na boisku. Pracowite lata.
Mistrzostwa Europy, to zapewne przeżycie, które będziesz pamiętał do końca życia?
Zdecydowanie. Już dziś bardzo często myślę nad tym, co się wydarzyło. Tak naprawdę wtedy nie było czasu na myślenie o tym w ten sposób. Po prostu skupiałem się nad tym, aby dobrze grać. Nie zdawałem sobie sprawy z tego, gdzie jestem.
Prze mistrzostwami trener kadry był mocno krytykowany za powołania. Krytyka dotyczyła m.in. twojej osoby…
Zawsze znajdą się osoby, którym zmiany się nie podobały. Myślę, że ten turniej pokazał, że warto stawiać na młodych zawodników.
Jak ocenił wasz występ trener Biegler?
Powiedział, że cieszy się z osiągniętego rezultatu. Zaznaczył jednak, że była szansa na więcej. Zwłaszcza po meczu z Islandią nie krył niezadowolenia. Czuliśmy, że stać nas na więcej.
Kolejnym etapem w reprezentacji będzie walka o awans na mistrzostwa świata, gdzie spotkamy się z Niemcami..
Tak i myślę, że to oni mają się czego i kogo bać. To my byliśmy na mistrzostwach i to my pokazaliśmy, że jesteśmy mocnym zespołem.
Często wspominałeś, że spełniłeś jedno ze swoich największych marzeń. Co teraz? Czas na nowe?
Tak (śmiech). Chciałbym zagrać w lidze zagranicznej. Np. w Niemczech, gdzie liga jest naprawdę silna i wyrównana. To byłoby kolejne, ciekawe doświadczenie.