Duże oburzenie wśród głogowskiej Solidarności nauczycieli wywołała postawa Przewodniczącego Sekcji Krajowej Oświaty w negocjacjach z Rządem. Międzyzakładowa Komisja Pracowników Oświaty i Wychowania w Głogowie NSZZ Solidarność przyjęła 2 kwietnia specjalne stanowisko w tej sprawie.
„Międzyzakładowa Komisja Pracowników Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność” w Głogowie uważa, że ogłoszenie przez Przewodniczącego Sekcji Krajowej Oświaty NSZZ „Solidarność” Ryszarda Proksę wstępnej zgody na propozycję Rządu w dniu 1 i 2 kwietnia jest przejawem skrajnej niekompetencji lub służalczości wobec Rządu. Wszak uczynił to jeszcze w trakcie negocjacji i przed manifestacjami organizowanymi 4 kwietnia przez nasz Związek! To właściwie jest sabotaż.
Wstyd nam za postawę Ryszarda Proksy. Domagamy się jego natychmiastowej rezygnacji z funkcji przewodniczącego.
Pismo podpisało 31 przedstawicieli głogowskiej Solidarności.
W trzecim tegorocznym numerze Biuletynu głogowskiej Solidarności Oświaty Ludwik Lechman przedstawia kilka refleksji o strajku:
– W czasie ostatniego wielkiego strajku – w 1993 roku – byłem wiceprzewodniczącym komitetu strajkowego w Głogowie. Pamiętam, że każdy się podpisywał pod stwierdzeniem, że wynagrodzenia za strajk nie ma. Potem przez wiele lat ludzie mieli pretensję, że faktycznie nie było. – wspomina Lechman.
Poniżej kilka ciekawych refleskji przedstwiciela głogowskiej Solidarności:
- Strajk to bardzo poważna sprawa i wielka odpowiedzialność organizatora. Zatem organizator powinien być jeden. Dlatego popieramy strajk ZNP, ale go nie współorganizujemy.
- Celem są podwyżki, nie strajk. Jeśli Rząd zaoferuje godziwą podwyżkę np. w niedzielę wieczorem, to czy dalej będziemy popierać strajk? W tej sytuacji warto go w poniedziałek rozpocząć i w ten sam dzień podjąć decyzję co dalej.
- Ważne jest poparcie społeczne. Sondaż pokazał, że ponad 60% społeczeństwa nie popiera naszego strajku.
- Postulat 1000 zł jednorazowej podwyżki jest nierealny. Upieranie się przy nim spowoduje, że procent społeczeństwa będącego przeciwko strajkowi znacząco wzrośnie, a Rząd będzie miał ułatwione zadanie…
- Każdy pracownik decyzję o udziale (lub nie) w strajku powinien podjąć samodzielnie. Decyzję tę podejmuje się każdego dnia strajku. Nie da się zatem przewidzieć jego zasięgu ani długości.
- Zajęcia w szkołach mogą być podczas strajku (jeśli np. strajkuje danego dnia 2 nauczycieli, a 30 pracuje).
- Chociaż wiele samorządów chce płacić za strajk – sytuacja nie jest pewna. Po takiej deklaracji Prezydenta Wrocławia od razu rozpętała się burza.
- Nigdy wcześniej środowisko oświatowe nie było tak zjednoczone (to oczywiście wiekopomna zasługa Minister Zalewskiej). Czy uda się zachować tę jedność? Czy to zwykłe marzenie ściętej głowy?