36 – letni mieszkaniec gminy Grębocice został zatrzymany przez policjantów, krótko po tym jak groził pracownikowi ochrony niebezpiecznym przedmiotem przypominającym broń. Mężczyzna wszedł wraz z kolegą na ogrodzony teren budowy. Kiedy został wezwany do opuszczenia terenu, przystawił ochroniarzowi do szyi miotacz gazowy. Mężczyźni byli pod wpływem alkoholu.
W piątkowe popołudnie 28 lutego dwaj mężczyźni w wieku 36 i 32, weszli na ogrodzony plac budowy na terenie Głogowa. Pracownik ochrony, który pilnował ogrodzonego terenu budowy, natychmiast zareagował i wezwał mężczyzn do opuszczenia terenu.
– “Jeden z mężczyzn, jak się okazało 36 – letni mieszkaniec gminy Grębocice, nie podporządkował się temu wezwaniu. Zamiast tego przyłożył do szyi ochroniarza przedmiot wyglądający jak pistolet i groził pozbawieniem go życia. Dopiero po tym wybryku i zastraszeniu pracownika ochrony, obydwaj mężczyźni odeszli z placu budowy” – informuje Bogusław Kaleta, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Głogowie.
Obaj mężczyźni zostali wkrótce zatrzymani przez policyjnych wywiadowców. Obydwaj byli nietrzeźwi. Trafili do policyjnego aresztu. Policjanci odnaleźli przy nich miotacz gazu, który wyglądem przypominał broń ostrą. Po wytrzeźwieniu 36 – latek przyznał się do winy ale nie wyjaśnił dlaczego groził ochroniarzowi. Zarówno podejrzany jak i jego kolega stwierdzili, że nic nie pamiętają z zajścia i mają „luki w pamięci”. Groźba karalna to przestępstwo zagrożone karą do pięciu lat pozbawienia wolności.
