16 października o godz. 16:00 na ulicach Głogowa odbył się pierwszy Głogowski Bieg Papieski, którym uczczono pamięć Jana Pawła II. W biegu organizowanym przez Głogowskie Centrum Myśli Jana Pawła II udział wzięło ponad 50 uczestników w różnym wieku. Organizatorzy zapowiadają, że w przyszłym roku inicjatywę powtórzą i mają nadzieję, że z roku na rok uczestników będzie przybywać, wszystko po to by na sportowo uczcić pamięć polskiego papieża.
I Głogowski Bieg Papieski ku pamięci Jana Pawła II.
– Stowarzyszenie Głogowskie Centrum Myśli Jana Pawła II działa już od kilku lat. W tym roku ruszyła inicjatywa, aby zorganizować szereg imprez upamiętniających Jana Pawła II. Jedną z kilku propozycji był pierwszy Głogowski Bieg Papieski, który przyciągnął na start wyścigu 50 uczestników. Dziś mija 35 rocznica wyboru kardynała Karola Wojtyły na papieża i w ten sposób chcieliśmy uczcić jego pamięć – Krzysztof Jeleń, jeden z organizatorów sportowej rywalizacji – Każdy sposób na uczczenie pamięci Jana Pawła II jest dobre. Myślę, że im więcej kreatywnych pomysłów tym lepiej – mówi Marciniak Lidia, pierwsza kobieta na mecie.
Z uśmiechem na ustach.
Zarówno start jak i meta wyścigu, miała miejsce przy Zespole Szkół Ekonomicznych. Trasa liczyła ponad 2 kilometry, a ukształtowana była w pobliżu rzeki Odry, obok głogowskiej starówki – Dla osób nie zaprawionych w biegu trasa mogła się zdawać trudna do przebycia. Natomiast m.in dla mnie, była to forma treningu i zabawy – mówi Krzysztof Jeleń – Było dużo górek, nierówny teren, ciekawa trasa. Biegało się z przyjemnością – komentował Mateusz Szczepański, zwycięzca biegu.
Wszyscy uczestnicy w dobrych nastrojach, choć nierzadko ogromnie zmęczeni dotarli na metę wyścigu,. Wszyscy także, jednogłośnie zapowiadali uczestnictwo w kolejnych edycjach Głogowskiego Biegu Papieskiego. Ci starsi traktowali bieg jako formę zabawy, natomiast ci w najwyższej sportowej formie biegli po zwycięstwo. Zawody wygrał Mateusz Szczepański, który od kilku miesięcy startuje we wszystkich zawodach – Uczestniczyłem także w biegu straceńców, który był dla mnie najcięższą z możliwych formą treningu. Dziś pojawiłem się przede wszystkich dla Jana Pawła II, ale nie ukrywałem, że moim celem było zwycięstwo – mówił po wyścigu triumfator.