Śledztwo w sprawie wypadku pod Jerzmanowa w prokuraturze w Legnicy

0
1193

Prokuratura Okręgowa w Legnicy prowadzi śledztwo dwóch wypadków w okolicach Jerzmanowej, które miały miejsce 15 grudnia 2012 roku. Taką decyzje podjęto po tym jak Prokurator Rejonowy w Głogowie, Marek Wójcik złożył taki wniosek, aby uniknąć posądzenia o brak obiektywizmu ze strony głogowskiej prokuratury. Chodzi tu głównie o jeden z wątków prokuratorskiego śledztwa, jakim jest sprawdzenie, czy straż pożarna i policjanci będący na miejscu w odpowiedni sposób zabezpieczyli miejsce wypadku.

Do dwóch tragicznych wypadków doszło 15 grudnia 2012 roku na drodze wojewódzkiej numer 329 w okolicach miejscowości Jerzmanowa. Około godziny 1.00 samochód ciężarowy marki Iveco wpadł w poślizg. W wyniku tego zdarzenia stanął w poprzek drogi całkowicie ją blokując. Kilka minut później w naczepę ciężarówki uderzył samochód marki Audi. W wyniku tego zdarzenia śmierć poniósł 42 – letni pasażer siedzący na przednim siedzeniu. Kierowca i drugi pasażer również doznali ciężkich obrażeń ich życiu jednak nie zagrażało niebezpieczeństwo. Do drugiego zdarzenia doszło, kiedy policja i straż pożarna były już na miejscu wypadku. W naczepę ciężarówki ponownie uderzył samochód. Tym razem był to samochód osobowy marki Peugeot. W wyniku tego zdarzenia wszystkie trzy osoby podróżujące w samochodzie poniosły śmierć na miejscu. Samochód marki Peugeot uderzył w naczepę mimo, że miejsce wypadku było już zabezpieczone przez policjantów. Pojawiły się, więc wątpliwości, czy miejsce to zostało zabezpieczone w sposób odpowiedni. Prokuratura sprawdza, więc czy nie doszło do niedopełnienia obowiązków służbowych przez policjantów z Komendy Powiatowej Policji w Głogowie poprzez nieprawidłowe zabezpieczenie miejsca wypadku. Początkowo śledztwo to prowadziła Prokuratura Rejonowa w Głogowie, która przesłuchała strażaków i policjantów zabezpieczających pierwszy wypadek. Śledztwo przejęła jednak Prokuratura Okręgowa w Legnicy. Taki wniosek złożył Prokurator Rejonowy w Głogowie, Marek Wójcik chcąc uniknąć posądzenia o brak obiektywizmu z związku z tym, że głogowska prokuratura i policja ściśle ze sobą współpracuje na wielu płaszczyznach.

Za niedopełnienie obowiązków służbowych oraz narażenie na niebezpieczeństwo utraty życia lub doznania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu funkcjonariusze publiczni mogą ponieść karę od jednego miesiąca do trzech lat pozbawienia wolności. Prokuratura sprawdzi także, czy któryś z kierowców uczestniczących w pierwszym wypadku naruszył zasady bezpieczeństwa ruchu drogowego i ponosi odpowiedzialność za spowodowanie wypadku. Grozi za to kara w wymiarze od sześciu miesięcy do ośmiu lat pozbawienia wolności.