MIEDZIAK.info.pl | Informacje & Wydarzenia Okręgu Miedziowego

O rapie i nie tylko z zespołem Abstrakt

W czwartek (23 lutego) na scenie klubu Freedom wystąpił zespół Abstrakt z Wałbrzycha. Zespół wystąpił w ramach imprezy Rap-Mi-Styka. Z członkami zespołu rozmawia Sebastian Górski i Magdalena Ruta.

Byliście już u nas w Głogowie. Co myśleliście jak jechaliście do nas, do Głogowa? Czego się spodziewaliście?

Phase: Nie wiedzieliśmy właśnie, czego mamy się spodziewać. Byliśmy bardzo mile zaskoczeni jak byliśmy tutaj pierwszy raz. Z tym, że mieliśmy świadomość, że gramy z Peją i Trzecim Wymiarem, którzy są znani i przede wszystkim na nich przyszło bardzo dużo ludzi. A my byliśmy tak, wiesz nieznani, po prostu przyjechaliśmy, jako support. A teraz to był nasz koncert i nie wiedzieliśmy, czego możemy się spodziewać.                                                                                                                                     

Mahatma: Nie mamy za bardzo świadomości jak jesteśmy odbierani w innych miastach. Rzadko gramy poza Wałbrzychem i Wrocławiem. Tam wiemy, czego możemy się spodziewać. Na razie graliśmy tylko w Głogowie, Radomiu i Świdnicy. I spodziewaliśmy się czegoś takiego jak tutaj. Nie mieliśmy oczekiwań, że będzie pełen klub.                                                                                                                       

Mist: Klub pełen dup (śmiech)

Zespół Abstrakt przez wielu słuchaczy jest gdzieś porównywany ze składem Trzeci Wymiar. Wychowaliście się w tym samym mieście. Dzisiaj słuchałem waszej muzyki, no gdzieś jednak podążacie w innym kierunku. Pytanie, w którym kierunku kultury hip-hop chcecie iść?

Mist: Przede wszystkim jesteś jedną z nielicznych osób, które jednak odróżniły i znalazły jakieś różnice. Większość składów, które wychodzą z Wałbrzycha, mimo, że nie brzmią zupełnie jak Trzeci Wymiar to od razu są porównywani do 3W. A, w którym kierunku zmierzamy? To chyba sami tak naprawdę nie wiemy.                                                                                                       

Phase: Czas pokaże. Wszelkie doświadczenia życiowe jakoś nas tam kształtują. Eksperymentujemy w różnych kierunkach, gramy w żywym bandem. Zaczęliśmy grać z zespołem Crossing Over Junkies, z żywymi instrumentami i dużo czasu poświęcamy na pracę z tym zespołem. Aranżujemy część utworów, a także robimy nowe rzeczy,                                                                                                                       

Mist: Inspirują nas strasznie różne rzeczy. Od jazzu po bluesa, ale tak naprawdę to jest jakiś zlepek.

Kim ze sceny polskiej, zagranicznej skład Abstrakt się inspiruje, czego najczęściej słucha i gdzie próbuje znaleźć wzorce?

Mist: To jakbyśmy teraz zaczęli wymieniać to mogliśmy do świtu nie skończyć.                                  

Phase: Myślę, że przed wszystkim słuchać silną inspiracje klasycznym hip-hopem. Takim z lat 90 z Nowego Jorku. Ciężkie brzmienie, klasyczne hip-hopowe. Aczkolwiek teraz staramy się szukać nowych nurtów, czegoś innego, co nie jest taki sztampowe.

Mist: Tak samoistnie mam wrażenie, że trochę odchodzimy od tego i idziemy w jakimś innym kierunku, które ciężko jest scharakteryzować.

Mahatma: Nie mamy jakiś konkretnych wykonawców, którymi się inspirujemy.

Phase: Czerpiemy inspiracje z innych gatunków.                                                                                        

Mist: Co, chyba popem się tylko nie inspirujemy za bardzo i techno. A poza tym to nie wiem, może folk jeszcze odpada. Przynajmniej w moim przypadku. Poza tym lubimy naprawdę bardzo różną muzykę i nie słuchamy tylko rapu.

Kultura hip-hop nie należy do tych gdzie można zarobić pieniądze. Dzisiaj zagraliśmy dobrą godzinę koncertu. Jak dużo trzeba ćwiczyć i ile wy ćwiczycie i poświęcacie swojego czasu, na to żeby grać tak długi koncert jak w dniu dzisiejszym?

Mahatma i Phase: Mist nie wiele ( śmiech)                                                                                                  

Mist: Ja jestem talentem samorodkiem (śmiech)

Mahatma: Generalnie mamy dwa razy w tygodniu próby.                                                                         

Phase: Także właśnie z zespołem Crossing Over Junkies na żywych instrumentach. Z nimi tam tworzymy nowe rzeczy, trenujemy materiał, który do tej pory opracowaliśmy, a także robimy sobie próby na bitach.

Jak powstaje wasza muza, razem tworzycie czy osobno?

Mist: Raczej to jest takie rzucanie pomysłów na tapetę. Komuś rodzi się w głowie jakiś pomysł, nagrywa albo przekazujemy sobie to w jakiś sposób. Tak jakbyśmy spotkali się teraz u kogoś w domu i rapuje nam, łapiemy rozkminę i dopisujemy coś.                                                                             

Mahatma:  Rzadko zdarza się żebyśmy wszyscy nagrywali w tym samym momencie. Nie odbywa się to tak, że siadamy i myślimy “napiszemy numer o czymś”. Często jest tak, że niezależnie, że Maciek napisze zwrotkę, ja napiszę zwrotkę, nie wiemy o tym, ale zwrotki się jakoś łączą.                            

Mist: Dokładnie, bywa tak, że przychodzę do Mahatmy i rapuje mu swój tekst na co Mahatma mówi “słuchaj tego”, jedzie swoja zwrotkę i mówimy “no to mamy numer”. Często bywa tak, że myślimy podobnie, jakby telepatycznie. Czasami Alek albo Filip rapuje zwrotkę i sobie myślę “miałem takie samo porównanie praktycznie tylko inaczej ubrane”.

Byliście kiedyś składem takim typowo undergroundowym, na dzień dzisiejszym jesteście gdzieś na wyższym poziomie. Co według was potrzebują dobrzy MC, którzy chcą coś osiągnąć i pokazać, że oni też potrafią?

Mahatma: Przede wszystkim dużo pracy. Dużo trzeba nawijać, nagrywać, i tak dalej. Trzeba mieć też kontakty, bo bez kontaktów też jest ciężko.

Mist: Ze swojej strony dodam też, że bardzo przydają się ludzie, którzy Cię motywują do tego i jakoś Cię napędzają. Przydają się ludzie, którzy Ci czasami wjadą na ambicje.                                                

Phase: Dobrze jest mieć wsparcie u swoich znajomych. My jesteśmy z dużego osiedla gdzie mamy dużo znajomych, którzy słuchają takiej muzyki, przychodzi na nasze koncerty. I to Cię w jakimś stopniu na początku motywuje do jakiegoś dalszego działania prawda? Jak przybywa słuchaczy to jest jakiś motywujący czynnik.

Chcielibyście zostać w podziemiu czy raczej macie aspiracje żeby puść w legal co zarzucają później, że może być komercha?

Phase: W Polsce jest ciężko odróżnić legal, nie legal. Legal różni się tylko tym, że może być sprzedawany w Empikach. Paradoksalnie jest tak, że najbardziej undergroundowi raperzy są najbardziej znani, sprzedają najwięcej płyt jak O.S.T.R na przykład. A jak ktoś nagrywa kawałki o miłości to nikt ich nie słucha (śmiech)

W Głogowie na pewno nie zapomną o was. Na pewno będziemy chcieli żebyście pojawili się jeszcze raz. Co jesteście w stanie jeszcze pokazać?

Mist: Mamy nadzieje, że następnym razem zagramy z Crossing Over Junkies i wtedy głogowska publika będzie można zobaczyć nasz hip-hop połączony z żywymi instrumentami. To będzie łącznie rocku, funku. Jeśli nie ma u was takich koncertów to myślę, że będzie warto przyjść na coś takiego.