Z umowy tej wynika, że od 1 września MayDay miałby płacić za wszystkie media łącznie z ogrzewaniem – Do tej pory za ogrzewanie płaciło miasto – mówi Krzysztof Dziechciarz, prezes stowarzyszenia – Jest to kwota sześciu tysięcy złotych, dlatego nie jesteśmy w stanie jej płacić. – wyjaśnia prezes. Inne stowarzyszenia płacą samodzielnie za ogrzewanie. Nie wychodzi to jednak aż tyle, co w przypadku MayDay-a. Kwota jest tak duża, bo lokal na Perseusza ma aż 1600 m2. Nie ma też możliwości znalezienia mniejszego, zastępczego miejsca na klub. Jak mówi Krzysztof Dziechciarz – w Głogowie nie ma takiego lokalu, który będzie spełniać wymogi MayDay-a, przede wszystkim salę koncertową, na której odbywają się koncerty.
– Zaproponowano nam biuro w budynku dworca PKP, kiedy ten będzie wyremontowany – mówi prezes Stowarzyszenia MayDay, – Ale nam nie jest potrzebne małe biuro. – dodaje. W Miejskim Ośrodku Kultury jest sala koncertowa, na której mogą obywać się imprezy, –Ale czy ktoś wyobraża sobie koncert rockowy z siedzącą widownią? – pyta prezes stowarzyszenia.
Jeśli więc prezydent Jan Zubowski nie zmieni zdania i nie zmieni przygotowanej umowy to klub zostanie zamknięty. – Nie chcemy się zadłużać stąd nasza decyzja. – tłumaczy Krzysztof Dziechciarz. Wygląda więc na to, że MayDay Rock Festiwal, Klub Seniora, Świetlica Artystyczna, zbiórka żywności oraz inne działania klubu przejdą do historii. – Mam jednak jeszcze nadzieję, że prezydent zmieni swoją decyzję. – mówi prezes MayDay-a. – Wystosowaliśmy odpowiednie pisma, poprosiłem o szybkie rozpatrzenie naszej prośby, mamy jeszcze tydzień. – dodaje.