Zwycięstwo po dwóch bramkach w debiucie

0
1064

W drugiej kolejce II ligi zachodniej Chrobry Głogów po dobrym spotkaniu pokonał w Zdzieszowicach tamtejszy Ruch 4-2. Głogowianom przytrafiła się jednak chwila dekoncentracji i przy stanie 4-0 oddali inicjatywę gospodarzom tracąc przy tym dwa gole. To jednak pomarańczowo-czarni wracali do domu z kompletem punktów, co mocno zamazało plamę z pierwszego spotkania. Już w sobotę kolejna okazją do kompletu oczek, tym razem trzeba pokonać młody zespół Tura Turek, który w poprzednim sezonie sprawiał głogowianom wiele problemów.

Od dłuższego czasu zespół miał problemy ze strzelaniem bramek, brakowało zawodnika który będzie strzelał. Czy dwa ustrzelone gole w debiucie Krzysztofa Kaliciaka dają wiarę, że w końcu w Głogowie pojawił się zawodnik który będzie cieszył celnymi strzałami?Gdybym był pewny, że Krzysiek będzie strzelał co mecz, to byłbym spokojny o wyniki w lidze. Na pewno jest to typ egzekutora, którego w zespole brakowało. Krzysiek potrafi się znaleźć w teoretycznie niegroźnej sytuacji i w sobie wiadomy sposób pokonać bramkarza. Nie chcę pochopnie oceniać tego gracza po jednym meczu, tym bardziej, że ma on problemy z przygotowaniem fizycznym. Na pewno nie jest gotowy na pełne 90 minut, ale będzie w stanie zespołowi dać dużo. Wiem jednak, że po tak udanym debiucie kolejni nasi rywale będą zwracali na niego większą uwagę. Piłkarze Ruchu mogli być troszeczkę zaskoczeni, tym bardziej, że doszedł on do nas w ostatniej chwili. – komentuje Ireneusz Mamrot, trener Chrobrego.

Dawno nie mieliśmy okazji oglądać tak skutecznej gry pomarańczowo-czarnych. Po spotkaniu z Rakowem głogowianie mieli wątpliwości co do trafności zmian w zespole. Po tak efektownym zwycięstwie głosy jednak przycichły. Porównując oba środowe spotkania widzieliśmy dwa zupełnie inne drużyny  Zespół pokazał się z bardzo dobrej strony. Wiedzieliśmy, że po przegranym spotkaniu z Rakowem – na własne życzenie – musimy się pozbierać. Nie spodziewałem się, że zrobimy to tak szybko. Mam jednak spore pretensje do swoich podopiecznych za chwilę dekoncentracji w końcówce. Prosty błąd Rafała Otwinowskiego, który w niegroźnej dla nas sytuacji sfaulował przeciwnika w polu karnym. Zawodnicy Ruchu dostali wiatr w żagle, a my zamiast spokojnie dowieźć zwycięstwo do końca, musieliśmy grać na sto procent, niepotrzebnie tracąc siły przed sobotnim meczem. Chciałbym dodać tylko, że w środowym spotkaniu Ruch nie stworzył sobie dogodnej sytuacji, a bramki strzelał po naszych błędach. – mówi szkoleniowiec.

Po pierwszym spotkaniu wiele wskazywało na to, że głogowianie będą walczyć o utrzymanie. Wczorajsze spotkanie natomiast dało nadzieje na dużo lepszy wynik – czy to świadczy, że Chrobry będzie się bił o najwyższe cele? – Nie podchodzę do tego w ten sposób. Robię wszystko aby zespół grał równo w każdym spotkaniu. Póki co należy zachować spokój i cierpliwie czekać, bo dużo pracy jeszcze przed nami. Wiem, że zespół ma duży potencjał i jeśli uda się zgrać formacje, to wszyscy będziemy mieć z gry dużo satysfakcji. – kończy.